Ta strona jest poświęcona Franciszce Marii Witkowskiej – Matce Założycielce Zgromadzenia Sióstr Najświętszego Imienia Jezus. U zarania naszej rodziny zakonnej otrzymałyśmy skarb Matki Maryli, jak jesteśmy przekonane – świętej Matki, i choć otrzymałyśmy go na bardzo krótki czas, bo tylko na osiem lat, to stanowi on potężny fundament Zgromadzenia, bo został położony na Chrystusie i oparty o pokorną miłość i głęboką wiarę naszej Matki. Treścią życia Marii Witkowskiej był Jezus – Jezus z Nazaretu, ubogi, spracowany, ukryty, Jezus na Krzyżu zbawiający nas, a tak sponiewierany, że mało do siebie podobny, Jezus w Eucharystii, tak mało kochany i często tam znieważany, Jezus w Mistycznym Ciele, jakim jest Kościół. Jezus stał się dla Maryli wszystkim. Jego pragnęła szukać, znajdować, kochać i naśladować. Kochała Jezusa aż do ofiary z życia. Bóg tę ofiarę przyjął, ponieważ Go bardzo umiłowała.
Matka Helena Gałecka, która pierwsza opracowała życiorys matki Marylki, uważała za najważniejsze w Jej życiu: gorącą miłość do Pana Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie, żarliwą miłość czci wynagradzającej objawiającą się w nabożeństwie do Przenajświętszego Oblicza, wielkie nabożeństwo do Matki Boskiej, oddanie się na ofiarę całopalną za Kościół święty, mocny fundament Zgromadzenia oparty na cnocie posłuszeństwa i ofiary oraz pokorę w życiu ukrytym. Przyjrzyjmy się co nosiła w swoim sercu i o co prosiła Boga nasza matka Maryla.
Kochać Najświętszy Sakrament nieugaszonym pożarem miłości i co dzień o to Jezusa prosić.
O wielkiej miłości do Jezusa w Najświętszym Sakramencie świadczą zapiski Matki oraz świadectwa osób, które Ją znały. W Warszawie widywano ją często przed ołtarzem, gdzie był przechowywany Najświętszy Sakrament. Trwała tam…
Ja bym chciała, żeby to Oblicze ukryte w Przenajświętszym Sakramencie, było centrum, koło którego wszystko się obraca i do którego wszystko zmierza.
Ojciec Honorat w swoim Notatniku duchowym opisuje jak poczuł niemal dotykalnie jakby Oblicze Boże na nim spoczęło… W duchu wdzięczności czuł się w obowiązku rozszerzać chwałę Jego. To pociągnęło go do rozszerzania czci Oblicza Pańskiego i zachęcania…
Ty, która byłaś Wspomożycielką Boga samego – O Maryjo, wspomagaj nas!
Maryla zapewne już jako mała, wrażliwa i pobożna dziewczynka, a później panienka, z dobrego religijnego domu, czciła Maryję, modliła się do Niej i zawierzała Jej swoje dziecinne a później dziewczęce troski i kłopoty. Kochała Maryję, bo …
Ażeby ofiara nasza za Kościół miłą Bogu była.
Jak przed wiekami św. Franciszek usłyszał wezwanie do naprawy domu Bożego, tak Matka Maryla zapragnęła oddać swoje życie w ofierze za Kościół. Zanim to jednak nastąpiło, musiała dojrzeć do tej ofiary. Jeszcze będąc …
Chcę iść wszędzie za Panem Jezusem, czy to na górę Tabor, czy na Kalwarię, kędykolwiek będzie Wola Ojca Niebieskiego.
Maryla była kochaną, wrażliwą i radosną dziewczynką. Jednak już w zapale młodzieńczej gorliwości potrzebowała porad duchowych, częstszych spowiedzi. Jeździła do Mińska i Wilna, by zaspokoić potrzeby duszy, szukać …
Nic nie chciej, nic nie pragnij tylko Boga.
Jezus, którego Imię towarzyszyło Maryli od początku życia coraz bardziej ją fascynował i łaską swoją pociągał ją do siebie. Im bardziej starała się żyć dla Boga, tym Jezus zdawał się być bliższy sercu, ale też wzrastało w niej pragnienie, by …